117549
Availability:
There are copies available to loan: sygn. 82-3 (1 egz.)
Notes:
Tytuł oryginału: Blue ridge sunrise [Książka mówiona]
General note
Miejsce i rok wydania na podstawie stron handlowych księgarń: bonito.pl, platon.pl. ateneum.pl.
Stanowi początek cyklu.
Creation/production credits note
Opracowanie redakcyjne wersji audio: Paweł Zadrożny, Ilona Chojnowska ; realizacja akustyczna: Paweł Zadrożny, Tomsasz Bilecki.
Participant or performer note
Czyta: Ilona Chojnowska.
Summary, etc.
Buntownicza Zoe Collins poprzysięgła sobie, że jej stopa już nigdy nie postanie w Copper Creek. Nie chciała już nigdy rozmawiać z mężczyzną, który złamał jej serce. Śmierć ukochanej babci zmusza ją jednak do powrotu – starsza kobieta zapisała Zoe w testamencie rodzinną spuściznę, jaką jest brzoskwiniowy sad u podnóża gór Pasma Błękitnego. Kiedy Zoe wraca do domu z córeczką i chłopakiem Kyle'em, okazuje się, że wszyscy wokół oczekują od niej, by porzuciła swoje dotychczasowe życie, które ułożyła sobie daleko od Copper Creek. Uważają, że jest wprost stworzona do prowadzenia sadu – ale niby jak po tylu latach ma poczuć się tutaj jak w domu? Cruz Huntley nigdy nie uporał się z utratą swojej pierwszej miłości, Zoe Collins, młodszej siostry swojego najlepszego przyjaciela Brady'ego. Nawet po tym, jak zdradziła go podczas krótkiej "przerwy" w ich związku, ani po tym, jak wyjechała w nieznane z tym łajdakiem, Kyle'em Jimmersonem, ani nawet teraz – gdy minęło już pięć lat. W miarę jak Zoe mierzy się z życiowymi decyzjami, a jej przeszłość z Cruzem daje o sobie znać, między nią i Kyle'em narasta napięcie. Chociaż Zoe godzi się z tym, że jej relacje ulegną zmianom, wciąż nie jest pewna, czy może pozostać w Copper Creek, gdzie czekają na nią nowe obowiązki... I pierwsza miłość.[bonito.pl]
Additional physical form available note
Dostępna także w formie drukowanej.
System details note
Nagranie w formacie mp3.
Reviews:
The item has been added to the basket. If you don't know what the basket is for, click here for details.
Do not show it again