116302
Książka
W koszyku
Przyzwyczajeni do współczesnego modelu nauki uważamy książki za równoprawne narzędzie, obok wykładu czy osobistego doświadczenia do poznawania i odkrywania świata – z książek dowiemy się zatem sporo o, np. geografii, historii czy ludziach. To jednak tylko jeden z możliwych modeli – przypomnijmy sobie starożytny, grecki model zdobywania wiedzy. Tam doświadczenie i bezpośredni kontakt z mistrzem był nadrzędny wobec słowa pisanego. Dlaczego? Umiejętność czytania nie była równoważna z wiedzą czy mądrością, bo dla starożytnych Greków kultura pisma jawiła się jako kultura barbarzyńska, skoro każdy, kto potrafił czytać mógł ową mądrość imitować. Dopiero relacja z mistrzem/nauczycielem, który weryfikował stan naszego umysłu, pozwalała określać naszą wiedzę. Pismo i jego efekty były więc tylko narzędziem wspomagającym, często indywidualnym a nie ustandaryzowanym, powszechnie obowiązującym modelem. W powyższych słowach nie jestem oczywiście wielkim odkrywcą, stanowisko to referuje dokładniej w swojej książce (sic!) „Po piśmie” Jacek Dukaj, a mnie, człowiekowi przede wszystkim pisma właśnie, przyszło zetknąć się z najnowszym przewodnikiem emocjonalnym Jarka Szczyżowskiego i muszę przyznać, że po pierwszym przeczytaniu trudno mi było znaleźć do tekstu odpowiedni klucz. Jak tylko przypomniałem sobie koncepcję Dukaja, mgły opadły i można było wędrować dalej; tak, wędrować, bo książka będzie dla Nas tylko pretekstem. Chciałbym, aby to wybrzmiało jasno – przewodnik ma sens, wtedy i tylko wtedy, kiedy my sami zdecydujemy się doświadczać miejsc, tras i tego wszystkiego co góry i Jarek chcą nam opowiedzieć. Musimy przy tej wędrówce nauczyć się uważności, a żeby to zrobić konieczny jest czas. To nie wyprawy na jeden raz i 5 minut postoju, to zobowiązanie do ciągłego powrotu, które przyrzekamy górom. Nieprzypadkowe są także miejsca, które autor wybrał – poza oficjalnymi drogami zmierzamy do tych rzadko uczęszczanych, do których dojazd i dojście często wiąże się z wysiłkiem i porzuceniem łatwego wyboru; nieprzypadkowo też autor zaleca samotne podążanie. Całości obrazu, który oferuje nam Jarek dopełnia wizualna strona przewodnika – białe litery na czarnym tle + oniryczne, czarno-białe zdjęcia, mają wprowadzić Nas w klimat mistycyzmu i szacunku do miejsc, które będziemy doświadczać, tak, abyśmy góry mogli już zawsze traktować jako sferę sacrum, tak bardzo w ostatnich czasach sprofanowaną.
Status dostępności:
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. R (1 egz.)
Recenzje:
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej